Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2009

złozyłem w Panu całą nadzieję...

Mt 8,23-27) Gdy wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: Panie, ratuj, giniemy! A On im rzekł: Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary? Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie pytali zdumieni: Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu posłuszne? boję się Panie boję się ale wiem, że jesteś, nawet na chwilę w to nie zwątpiłam, nawet wtedy, kiedy odeszłam od Ciebie wiedziała, że odchodzę ... teraz się boję, ale wiem, że w Tobie cała moja nadzieja nic nie mogę bez Ciebie, nic bez Ciebie nie chcę, nie chcę budować bez Ciebie potrzebuję Panie byś uciszył burzę, byś stanął w środku mojej łodzi i pomógł mi przetrwać kolejną burzę mojego życia,

w dobrych zawodach...

(2 Tm 4,6-9.17-18) Najmilszy: Krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkich, którzy umiłowali pojawienie się Jego. Pośpiesz się, by przybyć do mnie szybko. Natomiast Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie /Ewangelii/ i żeby wszystkie narody /je/ posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy lwa. Wyrwie mię Pan od wszelkiego złego czynu i wybawi mię, przyjmując do swego królestwa niebieskiego; Jemu chwała na wieki wieków! Amen. A ja ciągle nie wiem czy w dobrych zawodach wystąpiłam? Wczoraj słyszałam kazanie księdza w Brzezinach, który jak to on, mówił o Ewangelii i o życiu. Odniósł się do słów "nie bój się tylko wierz" "... ale jak tu się nie bać Panie? jak sie nie bać kiedy deszcz pada a w pamięci woda pły

nie bój się tylko wierz

(Mk 5,21-43) Gdy Jezus przeprawił się z powrotem w łodzi na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła. Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał. A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa. Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: Kto się dotknął mojego płaszcza? Odpowiedzieli Mu uczniowie: Widzisz, że tłum zewsząd C

dom, który nie runie

(Mt 7,21-29) Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości! Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki . Gdy Jezus dokończył tyc

brali to sobie do serca

(Łk 1,57-66.80) Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: Nie, lecz ma otrzymać imię Jan. Odrzekli jej: Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię. Pytali więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: Jan będzie mu na imię. I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. I padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: Kimże będzie to dziecię? Bo istotnie ręka Pańska była z nim. Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem, a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem. Byli świadkami niezwykłego z

wchodźcie przez ciasną bramę

(Mt 7,6.12-14) Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują. szeroka i przestronna droga prowadzi do zguby... szłam wczoraj taką "uliczką", w każdym razie przejściem, w jednym pięknym węgierskim miasteczku. i co? ano nie przeszłabym tamtędy z walizkami... trzeba ze sobą mniej nieść żeby móc przejść przez wąską bramę...

Ojcze nasz...

(Mt 6,7-15) Jezu powiedział do swoich uczniów: Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego! Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień. Każdego dnia powtarzać: "Ojcze nasz..." Z uporem. Nawet wtedy kiedy brak sił. Wtedy kiedy chce się płakać i wtedy kiedy wszystko jest "z górki". Ojcze nasz... Na kol

cóż szczególnego czynicie?

(Mt 5,43-48) Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. Modlić się za nieprzyjaciół... za tych, którzy nas prześladują... czy to mnie dotyczy? Zdarzyła mi się taka sytuacja. Miałam wrażenie, ze ktos bardzo mnie nie lubi i w jakiś sposób prześladuje. Doprowadziłam się do takiego stanu, że nie spałam spokojnie, myśląc o tym, że być mo

prawo

(Mt 5,17-19) Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Wojciech Cejrowski zniknął z anteny TVP i radiowej trójki, bo nie bał się głośno powiedzieć co myśli. Poparł Marka Jurka. Został ukarany. Panie Wojtku słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii potwierdzają Pana wybór. Nikt nie ma prawa zabierać życia drugiej osobie. Tak mówi Bóg. ... ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie... a kto je wypełnia i UCZY wypełniać ... będzie wielki w królestwie niebieskim

wasze dobre uczynki

(Mt 5,13-16) Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. jak mnie widzą? ci, z którymi jestem każdego dnia i ci których spotykam w pracy i ci których mijam na ulicy i ci do których za rzadko się odzywam jak mnie widzą? jakie są moje uczynki?

błogosławieni = szczęśliwi

(Mt 5,1-12) Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli pr

błogosławieni = szczęśliwi

(Mt 5,1-12) Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli pr

ci, których prowadzi Duch Święty

(Rz 8,14-17) Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze! Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni... więc dlaczego pogrążam się w bojaźni? dlaczego nie śpię spokojnie? dlaczego serce wali jak oszalałe, dlaczego tyle we mnie niepokoju? ci których prowadzi Duch Boży... są synami Bożymi... dać się poprowadzić każdego dnia prosić Ducha Świętego by prowadził oddechem modlić się by prowadził inaczej zabłądzimy

anioły

(Tb Wlg 12,1.5-15.20) Tobiasz zawołał do siebie swego syna i rzekł do niego: „Co damy temu świętemu człowiekowi, który ci towarzyszył w twojej podróży?” Przywoławszy go tedy, ojciec wraz ze synem wzięli go na stronę i zaczęli go prosić, aby się zgodził na przyjęcie połowy wszystkiego, co sprowadzili. Wtedy anioł, będąc sam z nimi, rzekł: „Błogosławcie Bogu niebios i wyznawajcie wobec wszystkich żyjących, że wielkie miłosierdzie wam wyświadczył. Dobrą jest rzeczą zachowywać tajemnicę królewską, godzi się jednak ujawniać i ogłaszać o dziełach Bożych. Dobra jest modlitwa z postem, a jałmużna znaczy więcej aniżeli złoto i skarby; jałmużna bowiem od śmierci uwalnia, ona to z grzechów oczyszcza i przyczynia się do znalezienia miłosierdzia i życia wiecznego. Ci bowiem, co dopuszczają się grzechu i nieprawości, są sami dla siebie wrogami. Chcę więc odkryć wam prawdę i nic nie chcę ukryć przed wami. Gdyś modlił się ze łzami i zmarłych grzebałeś; gdyś opuszczał posiłek i zmarłych podczas dnia uk

usiąść na wzniesieniu by widzieć...

(Tb Wlg 11,5-17) Anna tymczasem chodziła każdego dnia, i siadała przy drodze na wzniesieniu, skąd mogła widzieć z daleka. A gdy tak wyglądała na przybycie swego syna, spostrzegła z daleka, że powraca, a rozpoznawszy go pobiegła, aby oznajmić swemu mężowi: „Oto syn twój powraca”. Rafał zaś rzekł do Tobiasza: „Jak tylko wejdziesz do swego domu, natychmiast oddaj cześć Panu, Bogu twemu, Jemu składając dziękczynienie; potem się zbliżysz do swego ojca i pocałujesz go, i bezzwłocznie posmarujesz jego oczy żółcią z tej ryby, którą masz przed sobą; wiedz bowiem, że od razu otworzą się jego oczy, a ojciec twój ujrzy światło niebieskie i będzie się cieszył z twojego widoku”. Wtedy pies, który im towarzyszył w podróży, wybiegł przed nich, jakby przynosił nowinę. Ociemniały ojciec Tobiasza podniósł się i potykając się zaczął biec; podał jednak rękę słudze i wyszedł naprzeciw swego syna. A obejmując, ucałował go wraz ze swoją żoną i obydwaj rozpłakali się z radości. A gdy uczcili Boga i złożyli dzi

co to znaczy kochać

(Mk 12,28b-34) Jeden z uczonych w Piśmie zblizył się do Jezusa i zapytał Go: "Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?" Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych" . Rzekł Mu uczony w Piśmie: "Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary". Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: " Niedaleko jesteś od królestwa Bożego ". I nikt już nie odważył się więcej Go pytać. Dziś ktoś opowiedział mi o chłopcu, który przeznaczył pieniądze "z komunii" dla chorego kolegi. Widziałam

Tobiasz

(Tb Wlg 2,10-23) Zdarzyło się, że pewnego dnia Tobiasz będąc znużony grzebaniem zmarłych, powróciwszy do swego domu, położył się przy ścianie i zasnął. Podczas gdy spał, spadł z gniazda jaskółczego ciepły gnój na jego oczy, i zaniewidział. Pan dopuścił, aby mu się przytrafiło to doświadczenie, aby potomnym był dany przykład jego cierpliwości jak Joba świętego. Ponieważ od dzieciństwa bał się Boga i zachowywał Jego przykazania, nie szemrał przeciw Bogu, że go dotknęło nieszczęście ślepoty, lecz pozostał nieporuszony w bojaźni Bożej, składając Bogu dzięki przez wszystkie dni swego życia. Jak bowiem przełożeni rodów urągali błogosławionemu Jobowi, tak krewni i przyjaciele naśmiewali się z życia Tobiasza, mówiąc: „Co się stało z twoją nadzieją, dla której dawałeś jałmużny i sprawiałeś pogrzeb zmarłym?” Tobiasz zaś karcił ich, mówiąc: „Nie mówcie tak: jesteśmy bowiem dziećmi świętych i oczekujemy tego życia, które Bóg da tym, co nigdy w stosunku do Niego nie zmienią swej wiary”. Anna zaś, j