Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2009

adwentowe czekanie

Czasem trzeba zrobić jakieś cięcia, żeby coś innego lepiej działało. Na czas ADWENTU zawieszam pisanie tego bloga. Wszystkich, którzy tu czasem zaglądają przepraszam i proszę o wyrozumiałość. To szczególny czas, sporo przemyśleń, więcej rozmów. Czas na to by lepiej przyjrzeć się swojemu życiu. By lepiej zrozumieć siebie i innych, by poczuć czym jest czekanie. Chcę poczekać na narodziny Jezusa, chcę znaleźć czas na czekanie

serce ociężałe

Obraz
(Łk 21,34-36) Jezus powiedział do swoich uczniów: Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych... Moje serce bywa ociężałe, nie wskutek obżarstwa, ale ... A święty Jan Vianney (mam nadzieję, że dobrze zapisałam nazwisko proboszcza z Ars) mówił: tylko to co robimy dla Boga ma sens, reszta... Oby mi się chociaż udało zachować jakieś dobre proporcje pomiędzy tym co dla Ciebie Panie a tym co dla siebie. Pomiędzy tym co na Twoją chwałę, a tym co na moją chwałę, pomiędzy tym co z miłości do Ciebie a tym co z miłości do siebie.

on jest Bogiem żywym

(Dn 6,12-28) Mężowie podbiegli gromadnie i znaleźli Daniela modlącego się i wzywającego Boga. Udali się więc i powiedzieli do króla w sprawie zakazu królewskiego: Czy nie kazałeś, królu, ogłosić dekretu, że ktokolwiek prosiłby w ciągu trzydziestu dni o coś jakiegokolwiek boga lub człowieka poza tobą, ma być wrzucony do jaskini lwów? W odpowiedzi król rzekł: Sprawę rozstrzygnięto według nienaruszalnego prawa Medów i Persów. Na to odpowiedzieli zwracając się do króla: Daniel, ten mąż spośród uprowadzonych z Judy, nie liczy się z tobą, królu, ani z zakazem wydanym przez ciebie. Trzy razy dziennie odmawia swoje modlitwy. Gdy król usłyszał te słowa, ogarnął go smutek, postanowił uratować Daniela i aż do zachodu słońca usiłował znaleźć sposób, by go ocalić. Lecz ludzie ci pospieszyli gromadnie do króla, mówiąc: Wiedz, królu, że zgodnie z prawem Medów i Persów żaden zakaz ani dekret wydany przez króla nie może być odwołany. Wtedy król wydał rozkaz, by sprowadzono Daniela i wrzucono do jaskini

wytrwałość

(Łk 21,12-19) Jezus powiedział do swoich uczniów: Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie. Jaką wytrwałość? Jakie życie? Czy to tutaj na ziemi? Wytrwałość. Dla mnie to jedna z najtrudniejszych rzeczy. Wytrwać w swoich postanowieniach, wytrwać w tym co dobre przez dłuższy czas. Zaczyna się niewinnie, od małych "niewierności" a potem już tylko usprawiedliwienia... Nie zamierzam jednak zatrzymywać

ofiara

(Łk 21,1-4) Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak uboga jakaś wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki, i rzekł: Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie. Jezus widział jak ludzie przychodzili, widział jak wrzucali swe ofiary. Nie musiał patrzeć żeby wiedzieć, nie musi widzieć żeby znać nasze serce. Nie jest strażnikiem świątynnym, nie jest kimś kto stoi i pilnuje, ale z jakiegoś powodu wie, że dawanie jest potrzebne każdemu z nas. Ofiara.

Chrystus Król

(J 18,33b-37) Piłat powiedział do Jezusa: Czy Ty jesteś Królem żydowskim? Jezus odpowiedział: Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie? Piłat odparł: Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił? Odpowiedział Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd. Piłat zatem powiedział do Niego: A więc jesteś królem? / Odpowiedział Jezus: / Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu. Tak jest Królem. To prawda. A my chcemy słuchać Panie Twojego głosu. Chcę Panie słuchać tego co do mnie mówisz. Mów Panie, mów Królu. Kogo słucham? Czyje polecenia, zadania wykonuję? Kto jest moim władcą, kto decyduje o moim życiu, o moim czasie?

Jezus przechodził przez miasto

(Łk 19,1-10) Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A /był tam/ pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. dziś muszę zatrzymać się w Twoim domu co zrobił Zacheusz, że został tak wyróżniony? ... koniecznie chciał zobaczyć Jezusa... tyle? poszedł tam gdzie słyszał, że On może przechodzić co ja robię, żebyś przyszedł do mojego domu Panie? co ja robię dziś? co dziś zrobiłam takiego by Cię spotkać? czy w ogóle Cię szukałam? czy rozglądałam się wokół by zauważyć jak przechodzisz przez moje miasto? przechodziłeś dziś jak co dzień pewnie widziałeś mnie w tłumie w galerii, może w kolejce na poczcie, może jak

...ale słowa moje nie przeminą

(Mk 13,24-32) Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec. ...ale słowa moja nie przeminą... Słowa Pana dlatego przy nich trwam, wszystko przeminie wszystko, ale słowa Pana nie przeminą są ponad czasem zawsze tak samo aktualne

nie ustawajcie w modlitiwe

(Łk 18,1-8) Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać... Sam Jezus mówi, nie ustawajcie w modlitwie. Dlaczego? Dlaczego należy wiele prosić? nawet wtedy kiedy nie widać sensu dalszej modlitwy, wtedy kiedy pozornie nic się nie zmienia nie ustawajcie w modlitwie modlitwa dotyka innej rzeczywistości, w tej rzeczywistości wiele się dzieje, nawet jeśli my tego nie widzimy, dlatego módlmy się za tych, którzy o tym nie wiedzą, za tych, których mijamy na ulicy, za tych, którzy żyją daleko, za tych, którzy potrzebują łaski nie ustawajmy w modlitwie to moc ogromna

wrócił by podziękować

(Łk 17,11-19) Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec. Do niego zaś rzekł: Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła. Moja córka dostała gorączki. Podczas wieczornej modlitwy prosiliśmy Boga o jak najszybszy powrót do zdrowia Zosi. Właściwie jej choroba nie trwała dłużej niż dwa dni. To niezwykłe dla dziecka z astmą. Normalnie jak się coś zaczyna to trwa i trwa. A tu... Oczywiście jakoś nie pamiętaliśmy o tym. Pewnie dalej bym nie pamiętała gdyby nie dzisiejsze czytanie. Dzięki Ci Panie za zdrowie Zosi. .

gorliwość

(J 2,13-22) Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska! Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie. Mnie też pochłania gorliwość tylko nie o dom Pana. Nawet nie o mój własny... o co pochłania mnie gorliwość? W czym jestem gorliwa? .

czym jest ofiara?

41 Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. 42 Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. 43 Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: "Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. 44 Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie". Nie rozumiem tego słowa ale dziś na kazaniu ksiądz powiedział : "ofiara powinna sprawiać nam ból" w takim razie czy ja w ogóle jestem zdolna do ofiary? na szczęście ma dwoje dzieci i chyba dzięki nim ofiara jest częścią mojego życia kiedy wstaję w nocy żeby sprawdzić czy dzieci się nie odkopały albo nie pospadały z łóżek, strasznie mi się nie chce, ale robię to czy to jest moja ofiara? kiedy rezygnuję z oglądania telewizji (mniej mnie to boli niż nocne wstawanie) po to by pocz

w drobnej rzeczy

Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie w drobnej rzeczy w dniu codziennym w chwili małej w rozmowie w myśli w każdym spotkaniu w każdej decyzji

tam skarb twój gdzie serce twoje

(Rz 15,14-21) Jeśli więc mogę się chlubić, to tylko w Chrystusie Jezusie z powodu spraw odnoszących się do Boga. Święty Paweł odkrył, że tylko Chrystus może nadać sens jego życiu. Tylko On stanowi o jego wartości. Ja dalej szukam wartości w oczach ludzkich. Jak długo jeszcze? co to znaczy chlubić się w Chrystusie? dlatego mam powód żeby się chlubić... tak jest w najnowszym tłumaczeniu czy mam powód, aby się chlubić w Jezusie Chrystusie? .

jakie mamy długi?

(Rz 13,8-10) Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością.

niech się nie trwoży serce wasze

Obraz
(J 14,1-6) Jezus powiedział do swoich uczniów: Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Niech się nie trwoży serce wasze! ani się nie lęka ! czyż mozna pragnąć lepszego pocieszenia, czyż może człowiek wymyslić słowo, które bardziej umocni? czego się lękacie? Czyż mało raz Bóg prowadził? czyż mało raz z sytuacji po ludzku koszmarnej wyprowadził? czyż zawiódł mnie kiedyś mój Bóg? dlaczego teraz Mu nie wierzę? skąd tyle trwogi? .

szczęśliwi jesteście

(Mt 5,1-12a) Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. Ot i odpowiedź. "Przyjdźcie do mnie wszyscy