Posty

Wyświetlanie postów z 2010

ukryłam się

(Rdz 3,9-15.20) Gdy Adam zjadł owoc z drzewa zakazanego, Pan Bóg zawołał na biego i zapytał go: Gdzie jesteś? On odpowiedział: Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się. Rzekł Bóg: Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść? Mężczyzna odpowiedział: Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem. Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: Dlaczego to uczyniłaś? Niewiasta odpowiedziała: Wąż mnie zwiódł i zjadłam. Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę. Gdzie jesteś? ukryłam się ... usłyszłam Twój głos... jak dziecko, które zrobi coś wbrew woli rodzica, ukrywam się Panie pr

wszelki dobry czyn

(Tt 3,1-7) Przypominaj wszystkim, że powinni podporządkować się zwierzchnim władzom, słuchać ich i okazywać gotowość do wszelkiego dobrego czynu: nikogo nie lżyć, unikać sporów, odznaczać się uprzejmością, okazywać każdemu człowiekowi wszelką łagodność. Niegdyś bowiem i my byliśmy nierozumni, oporni, błądzący, służyliśmy różnym żądzom i rozkoszom, żyjąc w złości i zawiści, godni obrzydzenia, pełni nienawiści jedni ku drugim. Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego. gotowość do wszelkiego dobrego czynu... czym jest? uprzejmość, łagodność spróbuję gotowość do wszelkiego dobrego czynu, nie jest napisane do wielkich rzeczy... może chodzi o zw

potrzebna modlitwa

(J 12,24-26) Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. (25) Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. (26) A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. Chyba już wszyscy skomentowali w jakiś sposób sprawę krzyża w Warszawie. Jeśli nie wiesz co myśleć, jeśli nie wiesz co robić, jeśli sprawa ta niepokoi cię to zacznij się modlić. Zatrzymaj się w swoich osądach i zacznij się modlić. Teraz. Nie jutro i nie wieczorem, nie za chwilę. Teraz proś Boga o światło. ...a wieczorem ucałuj krzyż w Twoim domu, bo w tym momencie ktoś go właśnie opluwa... .

przemienienie

(Mt 17,1-9) Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie! Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: Wstańcie, nie lękajcie się! Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im mówiąc: Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie. Zabrał ich na górę. Nic nie rozumieli. Chcieli postawić namioty. czasem nie rozumiem

iść przez bagna

(Ps 69,15-16.30-31.33-34) REFREN: W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie Wyrwij mnie z bagna, abym nie utonął, wybaw mnie od tych, co mnie nienawidzą, ratuj mnie z wodnej głębiny. Niech mnie nie porwie nurt wody, niech nie pochłonie mnie głębia, niech się nie zamknie nade mną paszcza otchłani. Ja zaś jestem nędzny i pełen cierpienia, niech pomoc Twa, Boże, mnie strzeże. Pieśnią chcę chwalić imię Boga i wielbić Go z dziękczynieniem. Patrzcie i cieszcie się, ubodzy, niech ożyje serce szukających Boga. Bo Pan wysłuchuje biednych i swoimi więźniami nie gardzi. Niech mnie nie porwie woda... Wczoraj czytałam Antkowi książkę, w której bohater ma przejść przez czarną krainę. Doradzono mu, że przejdzie jeśli będzie wybierał trudne ścieżki i nie rozmawiał z nikim z czarnej krainy. On jednak nie posłuchał rady i wdał się w rozmowę. W efekcie poszedł inną drogą, która prowadziła ... donikąd. Można iść przez bagna i nie utonąć. Młody Zygfryd (bohater książki) w chwilach trudnych przypominał

dzisiaj ... jutro?

(Mt 13,1-9) Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał niektóre [ziarna] padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha! Dlaczego nie czytamy systematycznie Słowa Bożego? Bo nam się nie chce. Bo mamy sto innych pomysłów na czas, który został nam dany. Biję się w piersi i ciągle powtarzam, że muszę wrócić do systematycznego czytania ... Wczoraj zamiast mówić wzięłam do rąk Pismo Święte. Wystar

utrudzeni

(Mt 11,28-30) W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. Przyjdźcie ... a ja was pokrzepię. wiele razy czułam jak te słowa przemieniają moje zmęczenie

słowo w sercu

(Pwt 30,10-14) Mojżesz powiedział do ludu: Będziesz słuchał głosu Pana, Boga swego, przestrzegając jego poleceń i postanowień zapisanych w księdze tego Prawa; jeśli wrócisz do Pana, Boga swego, z całego swego serca i z całej swej duszy. Polecenie to bowiem, które ja ci dzisiaj daję, nie przekracza twych możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem. Nie jest w niebiosach, by można było powiedzieć: Któż dla nas wstąpi do nieba i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je. I nie jest za morzem, aby można było powiedzieć: Któż dla nas uda się za morze i przyniesie je nam, a będziemy słuchać i wypełnimy je. Słowo to bowiem jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu, byś je mógł wypełnić. Słowo w sercu czy jest Słowo w mym sercu? nie przekracza moich możliwości ... a w Ewangelii o Miłosiernym Samarytaninie o tym kto jest bliźnim tyle razy tego słuchałam, że dziś już nie umiem się skupić na tym tekście widzę go jak obrazek z katechizmu dla dzieci a przecież to coś wię

nie bój się

(Mt 10,24-33) Jezus powiedział do swoich apostołów: Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie

szukajcie dobra

(Am 5,14-15.21-24) Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli. Wtedy Pan, Bóg Zastępów, będzie z wami, tak jak to mówicie. Miejcie w nienawiści zło, a miłujcie dobro! Włączyłam wczoraj telewizor i ... co program to gorzej... Szukajcie dobra Niech wieczorny rachunek sumienia będzie odpowiedzią na pytanie: ile było dobra? ... abyście żyli dobro jest w nas i wokół nas znaleźć dobro w sobie i w innych - zadanie na dziś

na jakiej drodze jestem?

(Mt 7,6.12-14) Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały. Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują. wszyscy tak robią... nie ma co przesadzać... wszyscy to czytają... szeroka brama ... szeroka droga wąska brama... wąska droga czym się różnią? Na szerokiej drodze jest duży ruch i wszyscy się śpieszą, jest na tyle miejsca, ze właściwie można iść z ludźmi ,ale z nimi nie rozmawiać. Można ciągle kogoś wyprzedzać, jakoś się przejdzie, nie trzeba nawet szczególnie uważać na to jak stawia się kroki, nie trzeba się rozglądać można iść za l

pierwsza zasada ... trzymaj się blisko

(Łk 7,11-17) J ezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego - jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: Nie płacz! Potem przystąpił, dotknął się mar - a ci, którzy je nieśli, stanęli - i rzekł: Młodzieńcze, tobie mówię wstań! Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg łaskawie nawiedził lud swój. I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie. szli za Nim uczniowie i tłum idę za Tobą Panie ...jako uczeń czy może gdzieś w tłumie... tylko gdzie? czy jestem blisko? czy może raczej w kupie raźniej i idę bo inni idą? dlaczego idę za Tobą? w którym miejscu jestem? jako kto? jak to jest iść blisko? kiedy się idzie blisko trudniej się dyskretnie oddalić , trudniej udawać, z

dawanie

(Mk 12,38-44) I nauczając dalej mówił: Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok. Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie. Dzisiejsza Ewangelia jest o ubogiej wdowie, która wrzuciła jeden grosz do skarbony, a Pan to widział. Inni dawali z tego co im zbywało... jak ja daję? co daję? czas... ten który jest cenny czy ten który

odnaleźć pragnienie

2 Tm 3 10 Ty natomiast poszedłeś śladem mojej nauki, sposobu życia, zamierzeń, wiary, cierpliwości, miłości, wytrwałości, 11 prześladowań, cierpień, jakie mnie spotkały w Antiochii, w Ikonium, w Listrze. Jakież to prześladowania zniosłem - a ze wszystkich wyrwał mnie Pan! 12 I wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania. 13 Tymczasem ludzie źli i zwodziciele będą się dalej posuwać ku temu, co gorsze, błądząc i [innych] w błąd wprowadzając. 14 Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci powierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, 15 które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie. 16 Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - 17 aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu. od lat bowiem niemowlęcych

Ty wiesz, że Cię kocham

(J 21,15-19) Gdy Jezus ukazał sie swoim uczniom i spożył z nimi śniadanie, rzekł do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje. I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie? Odparł Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś owce moje. Powiedział mu po raz trzeci: Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: Czy kochasz Mnie? I rzekł do Niego: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego Jezus: Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: Pójdź za Mną! Tak Panie Ty wiesz. Dlac

Pan otworzył serce

(Dz 16,11-15) Odbiwszy od lądu w Troadzie popłynęliśmy wprost do Samotraki, a następnego dnia do Neapolu, a stąd do Filippi, głównego miasta tej części Macedonii, które jest [rzymską] kolonią. W tym mieście spędziliśmy kilka dni. W szabat wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie - jak sądziliśmy - było miejsce modlitwy. I usiadłszy rozmawialiśmy z kobietami, które się zeszły. Przysłuchiwała się nam też pewna "bojąca się Boga" kobieta z miasta Tiatyry imieniem Lidia, która sprzedawała purpurę. Pan otworzył jej serce, tak że uważnie słuchała słów Pawła. Kiedy została ochrzczona razem ze swym domem, poprosiła nas: Jeżeli uważacie mnie za wierną Panu - powiedziała - to przyjdźcie do mego domu i zamieszkajcie w nim! I wymogła to na nas. Jeśli modlę się o to by Pan otworzył moje serce, On to uczyni. Tak jak otworzył serce Lidii. Tylko czy ja znajduję czas na to by słuchać? Uważnie słuchać. Czym jest uważne słuchanie?Wszyscy znają uczucie, kiedy rozmówca patrzy, nawet kiwa gł

Nie rozumiem co czytam... czy to źle?

(Dz 8,26-40) Anioł Pański powiedział do Filipa: Wstań i idź około południa na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy: jest ona pusta - powiedział anioł Pański do Filipa. A on poszedł. Właśnie wtedy przybył do Jerozolimy oddać pokłon Bogu Etiop, dworski urzędnik królowej etiopskiej, Kandaki, zarządzający całym jej skarbcem, i wracał, czytając w swoim wozie proroka Izajasza. Podejdź i przyłącz się do tego wozu - powiedział Duch do Filipa. Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza: Czy rozumiesz, co czytasz? - zapytał. A tamten odpowiedział: Jakżeż mogę /rozumieć/, jeśli mi nikt nie wyjaśni? I zaprosił Filipa, aby wsiadł i spoczął przy nim. A czytał ten urywek Pisma: Prowadzą Go jak owcę na rzeź, i jak baranek, który milczy, gdy go strzygą, tak On nie otwiera ust swoich. W Jego uniżeniu odmówiono Mu słuszności. Któż zdoła opisać ród Jego? Bo Jego życie zabiorą z ziemi. Proszę cię, o kim to Prorok mówi, o sobie czy o kimś innym? - zapytał Filipa dworzanin. A Fili

On stanął pośród nich....

(Łk 24,35-48) Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: Pokój wam! Kiedy spotykasz drugiego człowieka i zaczynacie rozmowę o Jezusie. On staje pośród Was. Zapominam o Twojej obecności Panie i próbuję być mądra, ciągle za mało we mnie słuchania i czekania na to co chce powiedzieć drugi człowiek. Brak mi cierpliwości. Nie potrafię czekać. A Ty mówisz : "Pokój wam"

czy mnie to porusza?

(J 13,21-33.36-38) Jezus w czasie wieczerzy z uczniami swoimi doznał głębokiego wzruszenia i tak oświadczył: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie zdradzi. Spoglądali uczniowie jeden na drugiego niepewni, o kim mówi. Jeden z uczniów Jego - ten, którego Jezus miłował - spoczywał na Jego piersi. Jemu to dał znak Szymon Piotr i rzekł do niego: Kto to jest? O kim mówi? Ten oparł się zaraz na piersi Jezusa i rzekł do Niego: Panie, kto to jest? Jezus odparł: To ten, dla którego umaczam kawałek /chleba/, i podam mu Umoczywszy więc kawałek /chleba/, wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty A po spożyciu kawałka /chleba/ wszedł w niego szatan. Jezus zaś rzekł do niego: Co chcesz czynić, czyń prędzej. Nikt jednak z biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: Zakup, czego nam potrzeba na święto, albo żeby dał coś ubogim. A on po spożyciu kawałka /chleba/ zaraz wyszedł. A była

Pan jest przy mnie

(Jr 20,10-13) Tak, słyszałem oszczerstwo wielu: Trwoga dokoła! Donieście, donieśmy na niego! Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy swą pomstę na nim! Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz ; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą. Panie Zastępów, Ty, który doświadczasz sprawiedliwego, patrzysz na nerki i serce, dozwól, bym zobaczył Twoją pomstę nad nimi. Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę. Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana! Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców. Dziś będzie trudny dzień. Nie pierwszy i nie ostatni w życiu. ...ale Pan jest przy mnie i nawet jeśli zachwieją się moje nogi, jeśli nie będę miała sił iść dalej On jest i mnie podtrzyma czasem trzeba tylko powtarzać za Maryją:... oto ja służebnica pańska niech mi się stanie według słowa Twego... zmieniam w życiu to co mogę to czego nie mogę zmienić przyjm

nie bój się fal

(J 8,31-42) Jezus powiedział do Żydów, którzy Mu uwierzyli: Jeżeli będziesz trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli . Odpowiedzieli Mu: Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę. Jakżeż Ty możesz mówić: Wolni będziecie? Odpowiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. Doświadczam ciągle tego procesu. Tego poznawania prawdy o sobie o swoim grzechu i wierzę, że to droga do wolności. Już na niej jestem i to jest moja nadzieja. A dziś usłyszałam "Wstawaj, życie to surfing, więc nie bój się fal." (fragment piosenki) i przyszła fala, nagle i nie spodziewanie dostaliśmy nią mocno w twarz ale z Bożą pomocą wstajemy bo fale są częścią życia, przychodzą i odchodzą, są małe i duże, trzeba się z nimi zmierzyć, nie wiem jakie jeszcze przed nami wstajemy Panie by zawierzyć Ci nasze życie i nasze radzenie sobie z falami

prześladowani

Obraz
(Jr 11,18-20) Pan mnie pouczył i dowiedziałem się; wtedy przejrzałem ich postępki. Ja zaś jak potulny baranek, którego prowadzą na zabicie, nie wiedziałem, że powzięli przeciw mnie zgubne plany: Zniszczmy drzewo wraz z jego mocą, zgładźmy go z ziemi żyjących, a jego imienia niech już nikt nie wspomina! Lecz Pan Zastępów jest sprawiedliwym sędzią, bada nerki i serce. Chciałbym zobaczyć Twoją zemstę nad nimi, albowiem Tobie powierzam moją sprawę. http://www.youtube.com/watch?v=YQ-EbYkdNRg&feature=player_embedded# http://www.gpch.pl/ Usłyszałam dziś w radio EM Jest taka strona. gpch- to skrót od słów: głos prześladowanych chrześcijan Tyle zła. Tyle bólu i cierpienia za przynależność do Chrystusa. A ja leżę z laptopem na kolanach, na mojej ścianie wisi krzyż a jutro spokojnie mogę iść na Eucharystie. Nie każdy tak może. A na świecie każdego dnia ktoś cierpi prześladowanie za Chrystusa. Nie w przenośni, cierpi bo ktoś skazał go na więzienie, bo ktoś zamordował jego bliskich, bo k

potrzebny człowiek

(J 5,1-3a.5-16) Było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. W Jerozolimie zaś znajduje się sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda, zaopatrzona w pięć krużganków. Wśród nich leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych . Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: Czy chcesz stać się zdrowym? Odpowiedział Mu chory: Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną. Rzekł do niego Jezus: Wstań, weź swoje łoże i chodź! Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża. On im odpowiedział : Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź. Pytali go więc: Cóż to za człowiek ci powiedz

uwierzył człowiek słowu...

(J 4,43-54) Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i szedł z powrotem. A kiedy był jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, że syn jego żyje. Zapytał ich o godzinę, o której mu się polepszyło. Rzekli mu: Wczoraj około godziny siódmej opuściła go gorączka. Poznał więc ojciec, że było to o tej godzinie, o której Jezus rzekł do niego: Syn twój żyje. I uwierzył on sam i cała jego rodzina. Ten już drugi znak uczynił Jezus od chwili przybycia z Judei do Galilei. Uwierzył słowu. Czy ja wierzę słowu? Potrzebuję znaków, tak jak ten człowiek proszę Cię Panie każdego dnia o tyle rzeczy. Za mało wsłuchuję się w Twoje słowo. czy jestem gotowa by wyjść z tej swojej skorupki z tych swoich leniwych przyzwyczajeń i przyjść do Ciebie Panie by móc usłyszeć i uwierzyć słowu, a potem wrócić do domu niosąc słowo? czy trzeba być gotowym? a może trzeba tylko to zrobić dziś i walczyć o słowo każdego dnia

zabrać ze sobą Słowa

(Oz 14,2-10) To mówi Pan: Wróć, Izraelu, do Pana Boga twojego, upadłeś bowiem przez własną twą winę. Zabierzcie ze sobą słowa i nawróćcie się do Pana! Wróć zabierz ze sibą słowa i wróć te slowa, które raz dostałeś ja dostałam kazdy dostaje slowa jesli słucha tylko potem je porzucamy dziś jadąc samochodem myśłałam o tym, ze jedyne co jest w życiu wazne to wypełnić chiwlę w której zyjemy tą która teraz trwa miłością wypłnić miłością, niech oddech nasz przypomina nam, że mamy miować a teraz zprawdzam i (Mk 12,28b-34) Zbliżył się także jeden z uczonych w Piśmie i zapytał Go: Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań? Jezus odpowiedział: Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych. SŁOWO

co jest ważne???

(Mt 5,17-19) Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Prawdziwe i urojone problemy. Sama mam takich wiele. Są rzeczy ważne i nieważne, ale nad wieloma się zatrzymujemy. tylko czy słusznie? A może czasami: tak myślę, tak robię bo tak jest napisane. Tyle kropka. Proste? Nie, ale mamy wypełniać Słowo Boże. A ja ciągle jeszcze walczę. Czasem nie mam siły, zapominam zapytać: jak się to ma do wieczności. Dostałam reprymendę bo ...Dzień Kobiet w szkole się nie udał... Jak to się ma do wieczności, jak to się ma do prawdziwego życia jak to się ma

postawmy trzy namioty

(Łk 9,28b-36) Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwóch mężów, stojących przy Nim. Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa: Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy [tamci] weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie! W chwili, gdy odezwał się ten głos, Jezus znalazł się sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie oznajmili o tym, co widzieli. Niezwykłe rzeczy. Takie, które powinny

tylko pokłon

i rzekł diabeł do Niego: Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje. Co to znaczy złożyć pokłon szatanowi? kłamstwo by coś uzyskać... to jest pokłon słowo ma moc zdarza się, że z pozoru niewinne słowa, który w danym momencie nie czynią szkody są pokłonem szatanowi miałam raz w teście na przyszłego przedsiębiorcę pytanie: czy w razie potrzeby zrezygnujesz z przyjaciół? (mniej więcej)... niby tylko test, podobne pytanie dotyczyło rodziny tylko test, duże pieniądze do wygrania, może warto, przecież nikt potem tego nie sprawdzi... czy rezygnuję z rodziny czy nie słowo szatan też chciał tylko pokłon... sam w sobie jest tylko pokłonem, ruchem, słowo niby nic... ale szatan pamięta nasze pokłony i kiedyś się nimi posłuży słowo ma moc uchroń mnie Panie

moc Jezusa

Obraz
(Mk 5,1-20) Przybyli na drugą stronę jeziora do kraju Gerazeńczyków. Ledwie wysiadł z łodzi, zaraz wybiegł Mu naprzeciw z grobów człowiek opętany przez ducha nieczystego. Mieszkał on stale w grobach i nawet łańcuchem nie mógł go już nikt związać. Często bowiem wiązano go w pęta i łańcuchy; ale łańcuchy kruszył, a pęta rozrywał, i nikt nie zdołał go poskromić. Wciąż dniem i nocą krzyczał, tłukł się kamieniami w grobach i po górach. Skoro z daleka ujrzał Jezusa, przybiegł, oddał Mu pokłon i zawołał wniebogłosy: Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie! Powiedział mu bowiem: Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka. I zapytał go: Jak ci na imię? Odpowiedział Mu: Na imię mi "Legion", bo nas jest wielu. I prosił Go na wszystko, żeby ich nie wyganiał z tej okolicy. A pasła się tam na górze wielka trzoda świń. Prosili Go więc: Poślij nas w świnie, żebyśmy w nie wejść mogli. I pozwolił im. Tak duchy nieczyste wyszły i weszły w świnie

duch mocy, miłosci i opanowania

Obraz
"... właśnie dlatego przypominam ci abyś rozpalił na nowo Boży dar łaski, który otrzymałeś przez nałożenie moich rąk. Bóg bowiem nie dał nam ducha bojaźni, ale mocy, miłości i opanowania ." 2Tm1,6-7 Święty Paweł pisze do Tymoteusza z więzienia. Ale te słowa są skierowane do każdego z nas. Jakie ciekawe zestawienie: ducha mocy, miłości i opanowania . Dlaczego o tych darach pisze Paweł? Czym jest dar opanowania? Wiem czym jest dar mocy, czym dar miłości ale opanowania? tymczasem to jest dar, który otrzymałam, tylko czy z niego korzystam? zwykle mówię za dużo (choć ponoć mniej niż dawniej :) ) ale czy tu o mowę chodzi? a może opanowania się przed osądzaniem innych, może opanowania swoich zachcianek, może opanowania czyli zatrzymania w pogoni za dogadzaniem sobie? czym jest dar opanowania? Szkoda, że nie wiem jakiego oryginalnego słowa użył tu Święty Paweł może by to coś zmieniło? poszukam tymczasem opanuję się nie zacznę natychmiast szukać w Internecie po

nasze postępki

(2 Sm 11,1-4a.5-10a.13-17.27c) Na początku roku, gdy królowie zwykli wychodzić na wojnę, Dawid wyprawił Joaba i swoje sługi wraz z całym Izraelem. Spustoszyli oni ziemię Ammonitów i oblegali Rabba. Dawid natomiast pozostał w Jerozolimie. Pewnego wieczora Dawid, podniósłszy się z posłania i chodząc po tarasie swego królewskiego pałacu, zobaczył z tarasu kąpiącą się kobietę. Kobieta była bardzo piękna. Dawid zasięgnął wiadomości o tej kobiecie. Powiedziano mu: To jest Batszeba, córka Eliama, żona Uriasza Chetyty. Wysłał więc Dawid posłańców, by ją sprowadzili. Kobieta ta poczęła, posłała więc, by dać znać Dawidowi: Jestem brzemienna. Wtedy Dawid wyprawił posłańca do Joaba: Przyślij do mnie Uriasza Chetytę. Joab posłał więc Uriasza do Dawida. Kiedy Uriasz do niego przyszedł, Dawid wypytywał się o powodzenie Joaba, ludu i walki. Następnie rzekł Dawid Uriaszowi: Wstąp do swojego domu i umyj sobie nogi! Uriasz opuścił pałac królewski, a za nim niesiono dar ze stołu króla. Uriasz położył się

czego słuchamy?

(Mk 4,21-25) Mówił im dalej: Czy po to wnosi się światło, by je postawić pod korcem lub pod łóżkiem? Czy nie po to, aby je postawić na świeczniku? Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha. I mówił im: Uważajcie na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, pozbawią go i tego, co ma. kogo? czego? co oglądam? z kim rozmawiam? jakie są te moje rozmowy? dlaczego tak jest?

nie zwlekaj

(Dz 22,3-16) Ja jestem Żydem - mówił - urodzonym w Tarsie w Cylicji. Wychowałem się jednak w tym mieście, u stóp Gamaliela otrzymałem staranne wykształcenie w Prawie ojczystym. Gorliwie służyłem Bogu, jak wy wszyscy dzisiaj służycie. Prześladowałem tę drogę, głosując nawet za karą śmierci, wiążąc i wtrącając do więzienia mężczyzn i kobiety, co może poświadczyć zarówno arcykapłan, jak cała starszyzna. Od nich otrzymałem też listy do braci i udałem się do Damaszku z zamiarem uwięzienia tych, którzy tam byli, i przyprowadzenia do Jerozolimy dla wymierzenia kary. W drodze, gdy zbliżałem się do Damaszku, nagle około południa otoczyła mnie wielka jasność z nieba. Upadłem na ziemię i posłyszałem głos, który mówił do mnie: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? Kto jesteś, Panie? odpowiedziałem. Rzekł do mnie: Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty prześladujesz. Towarzysze zaś moi widzieli światło, ale głosu, który do mnie mówił, nie słyszeli. Powiedziałem więc: Co mam czynić, Panie? A

nowe

(Mk 2,18-22) Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Niego i pytali: Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą? Jezus im odpowiedział: Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego majką u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze /część/ ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino /należy wlewać/ do nowych bukłaków. Co to znaczy? Co to znaczy dla mnie? nie wiem będę dziś o tym myśleć

Bóg jest i Bóg działa

Obraz
(J 2,1-12) W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Wtedy Matka Jego powiedziała do sług : Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Usłyszeliśmy dziś na kazaniu u Ojców Dominikanów ciekawe rozważania. Bóg przychodzi z pomocą rodzinie nawet jeśli oni sami o tym nie wiedzą. Zaprosili Jezusa, więc On jest z nimi. Słudzy wiedzieli, skąd się wzięło wino, ale państwo młodzi nie wiedzieli. O ilu sprawach nie wiem, ile razy Pan dokonał cudu w moim małżeństwie za sprawą Maryi? Ile razy? Pewnie wiele. Bóg, którego zaprosiłam do mojego życia jest obecny. Nawet nie wiem, jak wiele czyni. Dziękuję Ci Panie, za te cuda, których nie zauważyłam, za te chwile, które były trudne, które zauważyła Twoja Matka, za tych, którzy posłuchali tego co i

zanieść do Pana

(Mk 2,1-12) Gdy Jezus po pewnym czasie wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu. Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy. Boże jak dobrze znać ludzi, którzy nie wahają się by zanieść człowieka do Pana. Jaka to niezwykła łaska móc tego doświadczyć. Trudzili się by go tam zanieść. Nie było łatwo, było wiele przeciwności. tłum ludzi, który się cisnął. Nie było miejsca. Właściwie wszystko mówiło - to bez sensu, może nie dziś, może innym razem... ale oni weszli na dach i tamtędy spuścili łoże na którym leżał... a Jezus widząc ich wiarę odpuścił grzechy temu, którego przynieśli. niepojęte jak wielkie jest Panie Twoje miłosierdzie

odwrócić wzrok od siebie

(Mk 1,40-45) Trędowaty przyszedł do Jezusa i upadając na kolana, prosił Go : Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: Chcę, bądź oczyszczony! Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich. Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego. Przyjść do Pana i prosić o uzdrowienie. O uleczenie naszych ran, o uleczenie naszego zranionego serca. Nasza poraniona dusza, potrzebuje uzdrowienia. Nie ma innego sposobu, trzeba przyjść i paść na kolana i prosić. A On w swojej wielkiej miłości przytuli do siebie z radością, że znowu wróciłam. Choć czasem myślę, że taki ból w środku jakoś uzależnia

miłowanie brata

(1 J 3,7-10) Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże, taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga. Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła: każdy, kto postępuje niesprawiedliwie, nie jest z Boga, jak i ten, kto nie miłuje swego brata. "Miłość dosięga wieczności. Wszędzie tam, gdzie dzała, spotyka się bowiem z MIłością Wieczną - z Bogiem, którego istotą jest miłowanie. Każda chwila wypełniona miłością otwiera wieczność... " Powiedział ksiądz Marek na kazaniu. Powiedział jeszcze wiele innych słów , które mocno dały do myślenia. Nasza parafia :) "Wypełnij swój czas miłością" Niby oczywiste, tylko z realizacją gorzej ... w każdym razie u mnie