Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2009

widziałem cię zanim zawołał cię Filip

Obraz
Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu. Powiedział do Niego Natanael: Skąd mnie znasz? Odrzekł mu Jezus: Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip , gdy byłeś pod drzewem figowym. Odpowiedział Mu Natanael: Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela! Odparł mu Jezus: Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to. Potem powiedział do niego: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego. Spojrzenie Pana. Widział Natanaela zanim zawołał go Filip. Filip mógł przejść obok Natanaela i nie powiedzieć mu o Jezusie. Mógł zatrzymać tę wiedzę dla siebie. Przecież nie ma się co afiszować ze swoją wiarą, lepiej nie mówić kiedy nikt nie pyta, lepiej zostawić swoje przekonania w domu... i nie dać szansy Natanaelom, którzy czekają na Pana Tyle osób każdego dnia spoty

...nie utraci swojej nagrody

Obraz
(Mk 9,38-43.45.47-48) Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody . ... Zapytałam dziś jedną małą dziewczynkę, czy oddałaby coś dla innego dziecka. Coś cennego. Odpowiedziała, że tak bo i tak będzie miała prezent "Będę miała prezent w niebie..." czy to dziecko czytało dzisiejszą Ewangelię? .

niepokój Heroda

(Łk 9,7-9) Tetrarcha Herod usłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Jezusa i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Lecz Herod mówił: Jana ja ściąć kazałem. Któż więc jest Ten, o którym takie rzeczy słyszę? I chciał Go zobaczyć. Herod zaniepokoił się, kiedy usłyszał o cudach Jezusa. Chciał zobaczyć tego, o którym tyle słyszał. Zaniepokoił się bo ściął Jana. Czyn popełniony daje o sobie znać w różnych lękach. Dlaczego Herod ściął Jana, dlaczego to się stało? Jan wypominał Herodowi grzech. Mimo śmierci Jana niepokój pozostał. Nie pomoże ucieczka od prawdy. Jeśli czuję, że coś w moim życiu każe mi uciekać to czas stanąć w prawdzie. Nawet jeśli zaboli.

głoszenie Ewangelii

Obraz
(Łk 9,1-6) Jezus zwołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami i władzę leczenia chorób. I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych. Mówił do nich: Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, tam pozostańcie i stamtąd będziecie wychodzić. Jeśli was gdzie nie przyjmą, wyjdźcie z tego miasta i strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim! Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie. Czasem myślę, że większość rzeczy które robię nie ma sensu bo nijak się mają do głoszenia Ewangelii. Czy tak jest? Po co jadę na szkolenie? Po co ? A może dlaczego? Po co to robię? Dlaczego to robię? Jaka jest motywacja moich działań?

miłosierdzia chcę nie ofiary

Obraz
(Mt 9,9-13) Gdy Jezus wychodził z Kafarnaum, ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: Pójdź za Mną! On wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami? On, usłyszawszy to, rzekł: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy : Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników. Starajcie się zrozumieć. Staram się Panie... nie pogardzać tymi, którzy upadli, nie pogardzać tymi, którzy są słabi zobaczyć swoją słabość i zapłakać raczej nad swoją słabością... nie pogardzać miłować .

kto chce być pierwszym

Obraz
(Mk 9,30-37) ...Gdy był w domu, zapytał ich: O czym to rozprawialiście w drodze? Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich!"... "O czym to rozprawialiście w drodze?" o czym tak rozprawiasz na drodze twojego życia? O czym? Co jest przedmiotem twoich rozmów, twoich niepokojów, co zabiera twoje myśli? pragnienie bycia wielkim? pragnienie zrobienia czegoś niezwykłego? pragnienie bycia kimś wyjątkowym wśród ludzi? ... o czym to rozprawialiście w drodze?... Tak. Pragnienie zrobienia czegoś niezwykłego, bycia kimś wyjątkowym... ... kto chce być pierwszym niech będzie ostatnim... i sługą niepojęte, co chcesz Panie przez to powiedzieć dzisiaj do mnie? kto chce być pierwszym niech będzie ostatnim... .

przypowieść o siewcy

(Łk 8,4-15) Takie jest znaczenie przypowieści: Ziarnem jest słowo Boże. Tymi na drodze są ci, którzy słuchają słowa; potem przychodzi diabeł i zabiera słowo z ich serca , żeby nie uwierzyli i nie byli zbawieni. Na skałę pada u tych, którzy, gdy usłyszą, z radością przyjmują słowo, lecz nie mają korzenia: wierzą do czasu, a chwili pokusy odstępują. To, co padło między ciernie, oznacza tych, którzy słuchają słowa, lecz potem odchodzą i przez troski, bogactwa i przyjemności życia bywają zagłuszeni i nie wydają owocu. W końcu ziarno w żyznej ziemi oznacza tych, którzy wysłuchawszy słowa sercem szlachetnym i dobrym, zatrzymują je i wydają owoc przez swą wytrwałość. Słucham ostatnio w samochodzie myśli Ojca Pio. Zdarzyło się, że nie mogłam usłyszeć jednego fragmentu. Ciągle puszczałam od nowa i albo w ogóle nie mogłam się skupić, albo coś właśnie odwracało moją uwagę, albo zwyczajnie nie słyszałam. Uparłam się jednak i ciągle cofałam ten sam fragment. W końcu się udało. Nie wystarczy się za

nie miłujcie świata

(1 J 2,12-17) Piszę do was, dzieci, że dostępujecie odpuszczenia grzechów ze względu na Jego imię. Piszę do was, ojcowie, że poznaliście Tego, który jest od początku. Piszę do was, młodzi, że zwyciężyliście Złego. Napisałem do was, dzieci, że znacie Ojca, napisałem do was, ojcowie, że poznaliście Tego, który jest od początku, napisałem do was, młodzi, że jesteście mocni i że nauka Boża trwa w was, i zwyciężyliście Złego. Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie! Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata. Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki. Czym jest miłowanie świata? ... ani tego co jest na świecie... miłować Boga w drugim człowieku to cel i sens życia miłować świat to żyć dla świata, to zniewolić się tym co zabiera myśli, zabiera sen, zabiera wolność wyboru... mam wrażenie, że

droga ku wolności

Obraz
(Łk 7,36-50) Jeden z faryzeuszów zaprosił Go do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku, i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą. Na to Jezus rzekł do niego: Szymonie, mam ci coś powiedzieć. On rzekł: Powiedz, Nauczycielu! Zaprosił Pana do swojego domu. Nie spodziewał się, że zapraszając samego Boga będzie musiał zmierzyć się z trudnymi pytaniami. On taki uczciwy, spełniający wszystkie przykazania, wypełniający prawo, zasady. Przestrzegał wszystkich przepisów i był przekonany o swojej uczciwości. Pan był u niego

czym jest pobożność?

Obraz
(1Tm 3,14-16) Piszę ci to wszystko spodziewając się przybyć do ciebie możliwie szybko. Gdybym zaś się opóźniał, [piszę], byś wiedział, jak należy postępować w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy. A bez wątpienia wielka jest tajemnica pobożności. Ten, który objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się aniołom, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w świecie, wzięty został w chwale. czy jestem pobożna? co to znaczy? W nowym tłumaczeniu po słowie pobożności znajduje się dwukropek. Z tego wynika, że słowa dalsze tłumaczą "tajemnicę pobożności". "Został usprawiedliwiony" zgodnie z komentarzem NT chodzi o usprawiedliwienie upokarzającej śmierci na krzyżu. pobożność to tajemnica... to Jezus, który objawił się w ciele. wielka to tajemnica... słowo, które wiele straciło ze swego znaczenia. Tu jest jakby nowym odkryciem. czy jestem pobożna? czyli czy żyję Panie tajemnicą Twojej śmierci i zmartwychwstania? Czy zatrz

starcili cierpliwość

Obraz
(Lb 21,4b-9) W owych dniach podczas drogi jednak lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny. Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. Przybyli więc ludzie do Mojżesza mówiąc: Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże. I wstawił się Mojżesz za ludem. Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu. Sporządził więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu. Stracili cierpliwość bo szli już wiele dni i mieli dość. Wiele razy traciłam cierpliwość, choć z perspektywy czasu nie było powodu. co to zn

pokora w patrzeniu na innych

Obraz
(Łk 6,39-42) Jezus opowiedział uczniom przypowieść: Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Jak możesz mówić swemu bratu: Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata. Jak można...? jak ludzie mogą? nie rozumiem... tak mówiłam a teraz za każdym razem kiedy tak mówię dręczą mnie wyrzuty sumienia, bo wiem, że sama nie jestem wcale lepsza... modlę się słowami "Panie Jezu Chryste Synu Boga żywego zmiłuj się nade mną grzesznikiem". Niczym nie różnię się od innych. Każdego dnia mocno się o tym przekonuję. Kiedy to odkryłam spokorniałam. Choć ciągle jeszcze oceniam ludzi według swojej głupiej skali to przecież

miłujcie waszych nieprzyjaciół

Obraz
(Łk 6,27-38) Jezus powiedział do swoich uczniów: Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto uderzy w [jeden] policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli bierze ci płaszcz, nie broń mu i szaty. Daj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie! Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to dla was wdzięczność? Przecież i grzesznicy miłość okazują tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to dla was wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią. Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to dla was wdzięczność? Wszyscy znamy te słowa. Do mnie dotarły dopiero kilka dni temu. Powoli zaczynam odkrywać na czym polega miłosierdzie. Masz miło

błogosławieni jesteście

(Łk 6,20-26) W owym czasie Jezus podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom. Bardzo trudne i niezwykłe słowa. Nie wiem co napisać. Kiedyś szłam ulicą w małym mi

współdziała we wszystkim dla ich dobra

Obraz
(Rz 8,28-30) Wiemy, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra , z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą. dla ich dobra "...Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra..." co to znaczy? w nowszym tłumaczeniu ten wers brzmi : "wiemy przecież, że tym, którzy kochają Boga i którzy zostali powołani zgodnie z Jego wcześniejszym zamysłem, wszystko służy dla ich dobra." Bóg ma moc przemieniać moje życie, dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych, to co się dzieje w moim życiu może mnie doprowadzić do Pana, bo w tym dopomaga Duch Święty, szukam Cię Boże w tym co dziś w tym co teraz, szukam Cię Panie i nawet jeśli Cię nie w

inny wymiar

Obraz
(Kol 1,24-2,3) Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. Jego sługą stałem się według zleconego mi wobec was Bożego włodarstwa: mam wypełnić /posłannictwo głoszenia/ słowa Bożego. Tajemnica ta, ukryta od wieków i pokoleń, teraz została objawiona Jego świętym, którym Bóg zechciał oznajmić, jak wielkie jest bogactwo chwały tej tajemnicy pośród pogan. Jest nią Chrystus pośród was - nadzieja chwały. Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać doskonałym w Chrystusie. Po to właśnie się trudzę walcząc Jego mocą, która potężnie działa we mnie. Chcę bowiem, abyście wiedzieli, jak wielką walkę toczę o was, o tych, którzy są w Laodycei, i o tych wszystkich, którzy nie widzieli mnie osobiście, aby ich serca doznały pokrzepienia, aby zostali w miłości pouczeni, ku /osiągnięciu/ całego bogactwa pełni zrozumienia, ku głębszem

do ubogiego zaś powiecie

(Jk 2,1-5) Bracia moi, niech wiara wasza w Pana naszego Jezusa Chrystusa uwielbionego nie ma względu na osoby. Bo gdyby przyszedł na wasze zgromadzenie człowiek przystrojony w złote pierścienie i bogatą szatę i przybył także człowiek ubogi w zabrudzonej szacie, a wy spojrzycie na bogato odzianego i powiecie: Usiądź na zaszczytnym miejscu, do ubogiego zaś powiecie: Stań sobie tam albo usiądź u podnóżka mojego, to czy nie czynicie różnic między sobą i nie stajecie się sędziami przewrotnymi? Posłuchajcie, bracia moi umiłowani! Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują? nie ma względu na osoby... jedna młoda osoba powiedziała ostatnio: "taka śmieszna ta nauczycielka taka jakaś chodzi w starych swetrach" to był komentarz o szkole. Popatrzyłam z niepokojem na mój wytarty sweterek i poczułam się dziwnie. Dlaczego tak wiele zależy co mam na sobie? To jest miejsce w naszym życiu nad którym trzeba się

iść z Tobą Panie i słuchać

Obraz
(Łk 6,1-5) W pewien szabat przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali kłosy i, wykruszając je rękami, jedli. Na to niektórzy z faryzeuszów mówili: Czemu czynicie to, czego nie wolno czynić w szabat? Wtedy Jezus rzekł im w odpowiedzi: Nawet tegoście nie czytali, co uczynił Dawid, gdy był głodny on i jego ludzie? Jak wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, sam jadł i dał swoim ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je spożywać. I dodał: Syn Człowieczy jest panem szabatu. Ktoś dzisiaj powiedział: zrozumiałem, że jeśli chcę wiedzieć co Bóg do mnie mówi, muszę czytać Jego słowo... Kim jest Jezus, w którego wierzę? Co mówi? Jaki mam obraz Jezusa? Czy widzę Go jak niesie owieczkę na ramionach? Jaki jest? Jak to było wtedy, kiedy szedł z uczniami pośród zbóż? Jak to było? Jak czuli się uczniowie, kiedy szli obok i słuchali tego co mówił? Czytać Panie Twoje słowa tak jakbyś wypowiadał je teraz, iść z Tobą ulicami mojego miasta i słuchać tego co mówisz. Mów Panie. Chcę Cię słuc

wypłyń na głębię

Obraz
(Łk 5,1-11) Gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret - zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów! A Szymon odpowiedział: Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci. Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny. I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza,

gorączka opuściła teściową Szymona

Obraz
(Łk 4,38-44) Po opuszczeniu synagogi w Kafarnaum Jezus przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On stanąwszy nad nią rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała i usługiwała im. O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: Ty jesteś Syn Boży! Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem. Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich. Lecz On rzekł do nich: Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany. I głosił słowo w synagogach Judei. Przyszedł do domu Szymona. Zastał chorą kobietę. ... i prosili Go za nią ... pewnie widział, ze jest chora. Czy musieli prosić? Panie Ty widzisz jak cierpi ten

słowo Jego było pełne mocy ...

(Łk 4,31-37) Jezus udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jego było pełne mocy. A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaczął on krzyczeć wniebogłosy; Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego! Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody. Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą. I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy. Próbowałam kiedyś opowiedzieć komuś o tym czego doświadczyłam ostatnio właśnie przez Słowo. Ludzie mówią, to niemożliwe. Nie chcę nikogo przekonywać, chce tylko powiedzieć: Słowo Boga ma moc. To nie są zwykłe słowa. To są słowa pełne mocy. Jeśli zaczniesz czytać je w kontekście własnego życia one mają moc je przemienić. Doś