uwierzył człowiek słowu...

(J 4,43-54)
Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i szedł z powrotem. A kiedy był jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, że syn jego żyje. Zapytał ich o godzinę, o której mu się polepszyło. Rzekli mu: Wczoraj około godziny siódmej opuściła go gorączka. Poznał więc ojciec, że było to o tej godzinie, o której Jezus rzekł do niego: Syn twój żyje. I uwierzył on sam i cała jego rodzina. Ten już drugi znak uczynił Jezus od chwili przybycia z Judei do Galilei.

Uwierzył słowu.

Czy ja wierzę słowu?

Potrzebuję znaków, tak jak ten człowiek proszę Cię Panie każdego dnia o tyle rzeczy. Za mało wsłuchuję się w Twoje słowo.

czy jestem gotowa by wyjść z tej swojej skorupki z tych swoich leniwych przyzwyczajeń i przyjść do Ciebie Panie by móc usłyszeć i uwierzyć słowu, a potem wrócić do domu niosąc słowo?

czy trzeba być gotowym?

a może trzeba tylko to zrobić

dziś
i walczyć o słowo każdego dnia

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Słowo Boże jest jak miecz obosieczny

ucho igielne

Bóg jest sprawcą chcenia i działania