przejąć się do głębi

(Dz 2,36-41)
W dniu Pięćdziesiątnicy Piotr mówił do Żydów: Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem. Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: Cóż mamy czynić, bracia? - zapytali Piotra i pozostałych Apostołów. Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których powoła Pan Bóg nasz. W wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia! Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz.

przejęli się do głębi serca...

czy ja potrafię się tak przejąć? czy potrafię zatrzymać się nad tą niezwykła tajemnicą?

wtedy zrodzi się pytanie: co czynić?

przejęłam się w czasie tych świąt kiedy usłyszałam, że Bóg kocha mnie bardziej niż ja kocham samą siebie...

a wczoraj słuchałam księdza proboszcza z Brzezin i przejęłam się do głębi

zwykłe słowa w trakcie ogłoszeń: ... właściwie to ... robić tylko swoje, a nad tym wszystkim Zmartwychwstały...

robić swoje...a nad tym Zmartwychwstały

przejęłam się do głębi tymi słowami

Daj mi Panie uszy otwarte bym mogła przejąć się tym co chcesz mi dziś powiedzieć, daj mi serce, które jest gotowe by dawać siebie innym, serce, które jest gotowe by pytać co mam czynić?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Słowo Boże jest jak miecz obosieczny

ucho igielne

Bóg jest sprawcą chcenia i działania