pustynia czy galeria?


(Mk 6,30-34)
Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.

Jeśli brakuje w moim życiu czasu na pustynię... przestaję panować nad tym co robię. Życie mnie niesie. Nie chcę tego. Dlatego walczę o niedzielę, dlatego błogosławię poranne Msze Święte, w których czasem udaje mi się uczestniczyć. Potrzebuje pustyni. Pustynia. Czym jest? Na zasadzie przeciwieństw. Pustynią nie jest Galeria Krakowska. Wystarczy tam wejść by zatęsknić za ciszą, za brakiem świateł, ludzi, dźwięków, zapachów, brakiem kolorów, zatęsknić za bezruchem. Za tym, żeby spokojnie posiedzieć na ławce i pomyśleć o tym co się dzieje.

Za mało pustyni w moim życiu. Za dużo galerii.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Słowo Boże jest jak miecz obosieczny

ucho igielne

Bóg jest sprawcą chcenia i działania