oczekujemy Twego przyjścia w chwale....

(Hbr 1,1-6)
Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat. Ten /Syn/, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach. On o tyle stał się wyższym od aniołów, o ile odziedziczył wyższe od nich imię. Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził? I znowu: Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem. Skoro zaś znowu wprowadzi Pierworodnego na świat, powie: Niech Mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży!

Wielokrotnie i na różne sposoby przemawia Bóg do nas!
Stale uczę się Go słuchać.
Podstawą jest Jego Słowo, ale posyła też ludzi, mówi przez świętych. Cały czas próbuje nam coś powiedzieć.
Wczoraj przeczytałam ciekawy wywiad. M. Jakimowicza z człowiekiem, który stworzył manifest neomesjanistyczny.
Mówi o czekaniu na Mesjasza. "Żyjemy w wiecznym adwencie". Oczekujemy powtórnego przyjścia Pana.
Tylko czy oczekujemy?
Słucham co chce do mnie powiedzieć dziś Bóg.
Dziś kolega z pracy podczas zupełnie zawodowej rozmowy powiedział " czekamy na przyjście Jezusa". Miałam wrażenie nawet, że po chwili nie pamięta, że to powiedział.
Czy ja czekam?
Czy to mi chcesz powiedzieć Panie?
Czy ja czekam, czy naprawdę moje życie jest oczekiwaniem na spotkanie z Tobą?
Podobno kiedyś mnisi budzili się na modlitwę w nocy bo Jezus powiedział, że przyjdzie ak złodziej co mogłoby oznaczać noc.
Czy czekam?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Słowo Boże jest jak miecz obosieczny

ucho igielne

Bóg jest sprawcą chcenia i działania