Biada mi gdybym nie głosił Ewangelii...

(1 Kor 9,16-19.22-23)
Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii! Gdybym to czynił z własnej woli, miałbym zapłatę, lecz jeśli działam nie z własnej woli, to tylko spełniam obowiązki szafarza. Jakąż przeto mam zapłatę? Otóż tę właśnie, że głosząc Ewangelię bez żadnej zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia. Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich, aby tym liczniejsi byli ci, których pozyskam. Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych. Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział.

"Biada mi gdybym nie głosił Ewangelii." Kiedyś znałam człowieka, który miał ten cytat wypisany na ścianie swojego pokoju. Teraz patrzę na te słowa inaczej. Co to znaczy głosić Ewangelię? Czy każdy jest powołany do głoszenia?
Co to znaczy głosić Ewangelię?
Może jednak chodzi o życie.
Żyć Ewangelią?

Potem mówić o tym co nadaje sens mojemu życiu? Może taka droga.
A może chodzi o przyznawanie się do Jezusa? Może głosić Ewangelię to mówić otwarcie: Ewangelia wyznacza kierunek w moim życiu.
Uczę się Panie. Powoli, nie jestem zbyt bystrym uczniem, ale jest we mnie pragnienie życia Ewangelią. Nie chcę umrzeć z myślą, że całe życie pragnęłam Cię spotkać, chcę żyć z Tobą Panie już dziś.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Słowo Boże jest jak miecz obosieczny

Bóg jest sprawcą chcenia i działania

ucho igielne