oczekiwanie



(Rz 8,18-25)
Sądzę, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując - odkupienia naszego ciała. W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni. Nadzieja zaś, której [spełnienie już się] ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda? Jeżeli jednak, nie oglądając, spodziewamy się czegoś, to z wytrwałością tego oczekujemy.

Czym jest owa wytrwałość? Czym jest oczekiwanie?
W świecie, który pędzi szybciej niż jesteśmy w stanie oddychać.
Coraz częściej spóźniamy się na zajęcia z samych siebie, nie mogąc dogonić swoich myśli.
Z wytrwałością oczekujemy
czekanie
kto dziś potrafi czekać?
dziś nikt nie chce czekać, wszystko jest natychmiast, sklep, rozrywka, każda rzecz, którą pragniemy mieć...
czekanie, wytrwałość

a nasz życie to przecież oczekiwanie na spotkanie,
wsłuchiwanie się w Jego kroki i oczekiwanie spotkania

.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Słowo Boże jest jak miecz obosieczny

ucho igielne

Bóg jest sprawcą chcenia i działania